Dwa lata temu na rynku kosmetycznym pojawiły się kremy BB. Zrobiły furorę, dzięki swojej innowacyjności. Już rok później poznałyśmy kolejną wersję – tym razem CC. A teraz pojawiły się kremy DD. Który z nich będzie dla nas idealny?
Zacznijmy od początku. Kremy BB są letnim odpowiednikiem podkładu. Ich głównym zadaniem jest nawilżenie skóry oraz ujednolicenie jej kolorytu. Spełniają te funkcje bez zarzutu. Są lepszym rozwiązaniem na upalne dni, kiedy fluid jest zbyt ciężki i pod wpływem wysokich temperatur spływa z twarzy. Przez to na buzi zostają nieestetyczne smugi i plamy. Krem BB ma tak lekką formułę, że nawet w gorące pory pozwala skórze oddychać. Niestety nie do końca sprawdza się na cerach z trądzikiem, bo nie ma właściwości kryjących.
Krem CC ma być lepszą wersją swojego poprzednika. Jest stworzony na upalne dni, kiedy potrzebujemy czegoś lekkiego do makijażu. Pozwala skórze swobodnie oddychać, ale przy tym ma wysokie krycie. Potrafi ukryć nie tylko pryszcze, ale także przebarwienia i cienie pod oczami. Jest zdecydowanie lepszym wyjściem dla kobiet borykających się z niedoskonałościami cery.
Najnowszy z nich, czyli krem DD. Ma zupełnie inny cel. Jest on stworzony głównie dla skóry dojrzałej. Jego zadaniem jest ukrycie zmarszczek, przy jednoczesnej pielęgnacji. Do tego ma ujednolicać koloryt cery. Co niektóre marki do tych zadań dorzucają także ujędrnianie twarzy. Aż ciężko uwierzyć, że krem do takich misji specjalnych ma lekką formułę.
Na razie mamy na rynku dostępne opisane trzy wersje kremów koloryzujących do twarzy. Ale kto wie, może za rok pojawi się kolejny, tym razem EE? Myślę, że nikogo by to nie zdziwiło.
najlepszy jest bb z maybelline.